Od około tygodnia żółw nie je. Z terrarium zabrałam talerzyk i wszystko co mogłoby być zjedzone. Staram się utrzymywać wysoką wilgotność, a żółw jest regularnie kąpany, na razie w przyjemnej, ciepłej wodzie. Wypróżnień na razie nie widuje za bardzo (ostatnio półtora tygodnia temu), ale też od października jadał niewiele. Z pewnością jednak coś tam w jelitach jeszcze ma dlatego głodówkę pociągnę jeszcze ok 3 tygodnie. Na razie jestem na etapie lekkiego dogrzewania, by stymulować trawienie, ale żółw korzysta z tego w niewielkim stopniu.
Dziś przy okazji kąpieli zważyłam go. Aktualna waga to 658 gr. W kąpieli moczył się dość długo, troszkę przysypiając. W międzyczasie wysprzątałam jego kryjówkę i gdy mu ją tylko "zwróciłam" podreptał do środka i poszedł spać.