Film dokumentalny The Chances of the World Changing, którego reżyserem jest Eric Daniel Metzgar opowiada niezwykłą i poruszającą historię, która wydarzyła się pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Jej bohaterem jest nowojorski pisarz Richard Ogust – wyjątkowy człowiek, który poświęcił się bez reszty ratowaniu żółwi, podporządkowując temu całe swoje życie.
Wszystko zaczęło się od wizyty w chińskiej restauracji na Manhattanie, podczas której Ogust zauważył żółwia z gatunku Malaclemys terrapin (żółw diamentowy), który miał zostać poćwiartowany na zupę. Przerażony - powstrzymał egzekucję, odkupił żółwia za 20 dolarów i zabrał do domu. Tak zaczęła się jego misja, w efekcie której w jego nowojorskim mieszkaniu zamieszkało 1200 żółwi, w większości wodno-lądowych. Udaje mu się zgromadzić populacje gatunków krytycznie zagrożonych o niespotykanych rozmiarach, niektóre z nich są uznane za wymarłe na wolności. Intensywne odłowy i wykorzystywanie żółwi w celach spożywczych i na potrzeby medycyny w Azji doprowadziły wiele gatunków na skraj wyginięcia.
Po drodze czeka go jednak wiele niepowodzeń. Nie wszystkie żółwie przeżywają. Nie wszystkim jest w stanie pomóc. Dziesiątki zbiorników, lamp, skomplikowany system rur – tak wygląda jego mieszkanie. Utrzymanie tak dużej grupy zwierząt okazuje się w pewnym momencie ponad siły jednego człowieka.
Zdając sobie sprawę z tego, że sam nie może więcej zrobić Ogust postanawia utworzyć istytucję zajmującą się hodowlą i ochroną żółwi lądowych i słodkowodnych oraz poszerzającą wiedzę społeczeństwa na temat kryzysu azjatyckiego i ochrony gatunkowej żółwi. Pojawiaja sie jednak problemy. Pisarz zostaje zmuszony do opuszczenia swojego mieszkania, a obietnica przyznania ziemi, na której miał być wybudowany instytut zostaje unieważniona. Tymczasowo umieszca więc swoje żółwie w hurtowni w New Jersey, sam zaś żyje w namiocie obok. Widzimy jak człowiek ten jest skrajnie zmęczony, a nawet popada w rezygnację.
Pomimo, iż marzeniem Richarda Ogusta jest utrzymanie całej kolekcji jako unikatowego zbioru dla naukowców i ekologów musi jednak porzucić te zamiary. Ostatecznie zwierzęta zostają rozdane hodowcom i konserwatorom przyrody, dzięki którym praca Ogusta może być kontynuowana.