Testudo horsfieldii, Żółw stepowy w naturze, Zdjęcia żółwi stepowych, Filmy o żółwiach stepowych

Wersja do wydruku

Mój żółw Cezar

Midnight, czw., 19/08/2010

Witam! Oto Cezar (Cezik)
Cezar ma około 20lat jest żółwiem bardzo ciekawskim,dynamicznym i żarłocznym.
Cezar jest żółwiem z odzysku mam go całkiem od niedawna.Poprzednia właścicielka z przyczyn osobistych nie

Witam wszystkich mniej lub bardziej zainteresowanych ;) Miałem prowadzić bloga regularnie, ale wyszło jak zawsze...wakacje rozleniwiają.Jesień się zbliża, i w związku z tym postanowiłem zrobić jesienne gody. W wypadku zółwi stepowych jest to praktyka dosyć często stosowana. Nawet jeżeli jaj nie będzie w tym sezonie, samica przetrzyma nasienie i złoży zapłodnione jaja po zimowaniu, na wiosnę przyszłego roku. No przynajmniej tak to powinno wyglądać. Jednak co żólwiowi siedzi w głowie...to już wie tylko on sam.Mam nadzieję jednak, że coś w tym roku jeszcze będzie  - żółwich jaj nigdy mało !

Marzeniem wielu hodowców żółwi jest rozmnożenie swoich podopiecznych. Jest to niezwykle trudne, ale jak najbardziej osiągalne i przede wszystkim - ogromnie satysfakcjonujące. Kiedy już osiągniemy swój cel i uzyskamy żółwi przychówek należy się nim jak najlepiej zaopiekować. Hodowla małych żółwi stepowych, wyklutych w niewoli, czy też sprowadzonych z odłowu wydaje się być dosyć problematyczna i nieco różni się od opieki nad osobnikami podrośniętymi.

Witam wszystkich, dzisiejszego wieczora postanowiłem założyć swojego stepowego bloga. Postaram się Was nie zanudzić, a i podejrzewam, że moje podejście do tego typu "atrakcj" jak blog może się różnić nieco od standardowego - nigdy takiego czegoś nie porwadziłem. 


Dziś żółw spędził pierwszy dzień na wybiegu w tym sezonie. Był bardzo aktywny i żarłoczny. O wybieg "dopominał się" już z reszta kilka dni, od kiedy tylko trochę doszedł do siebie po zimowaniu. Ogólnie aż miło było patrzeć jak buszuje pośród traw... :)

Myślę że zdjęcia zastąpią tysiąc słów:

wybieg żółwia

Zachęcona coraz lepszą pogodą wybudziłam żółwia w niedzielę (29.03.2008). Kilka dni wcześniej stopniowo podnosiłam temperaturę w lodówce a w ostatnim dniu całkowicie wyłączyłam. Szybko dało się słyszeć dobiegające z niej drapanie wraz ze wzrostem temperatury i przekroczeniu ok 10 st. C. Kiedy temperatura w lodówce zbilżyła się mocno do tej jaka panowała w pomieszczeniu wyjęłam pojemnik z żółwiem i położyłam go w terrarium rozcinając go z przodu w taki sposób, żeby żółw mógł sam z niego wyjść i po chwili sam, o własnych siłach ociężale powoli się z niego wytoczył. Jak poprzednio po hibernacji był zdezorientowany i słaby. Przygotowałam mu kąpiel w letniej wodzie i dopiero po pewnym czasie zaczął się dogrzewać pod lampą. Przed kąpielą został zważony - waga: 650 gr. Miał w terrarium przygotowane również jedzonko i... po kilku godzinach zaczął się nim interesować i zjadł trochę jakby nigdy nic. :)

Subskrybuje zawartość