Moja przygoda z żółwiami zaczęła się w listopadzie 2008 roku, kiedy to chora na zapalenie ucha zaczęłam szukać informacji o tych zwierzętach w internecie. Z początku planowałam zakupić żółwia stepowego, oglądałam fora, zdjęcia, różne strony o żółwiach. Natłok informacji sprawił, że początkowo się przeraziłam- jakieś lampy, diety, terra, wybiegi...Ale założyłam sobie zeszyt i notowałam wszystko co było ważne- od sklepów i cen, po diety, weterynarzy, lampy itd. Znalazłam sklep "szrek", w którym zobaczyłam, ile gatunków żółwi można spotkać. zaczęłam przyglądać się żółwom greckim. Po kilku chwilach zdobyły moje serce i klamka zapadła. Pojechałam do sklepu i wybrałam sobie żółwia, którego miałam odebrać dwa dni później. W tym czasie budowałam z tatą terrarium.