Blogi

Wersja do wydruku

Dziś udało mi się zwymiarować mojego gada. Nie było to łatwe i dlatego wyniki mogą nie być w 100% dokładne, ale mniej więcej się udało. Wymiary te są następujące:

  • wysokość: 6,5 cm
  • długość: 14,7 cm
  • szerokość: 12,7 cm

Przygotowania do zimowania

Beata, pt., 28/11/2008


Od około tygodnia żółw nie je. Z terrarium zabrałam talerzyk i wszystko co mogłoby być zjedzone. Staram się utrzymywać wysoką wilgotność, a żółw jest regularnie kąpany, na razie w przyjemnej, ciepłej wodzie. Wypróżnień na razie nie widuje za bardzo (ostatnio półtora tygodnia temu), ale też od października jadał niewiele. Z pewnością jednak coś tam w jelitach jeszcze ma dlatego głodówkę pociągnę jeszcze ok 3 tygodnie. Na razie jestem na etapie lekkiego dogrzewania, by stymulować trawienie, ale żółw korzysta z tego w niewielkim stopniu.

Dziś przy okazji kąpieli zważyłam go. Aktualna waga to 658 gr. W kąpieli moczył się dość długo, troszkę przysypiając. W międzyczasie wysprzątałam jego kryjówkę i gdy mu ją tylko "zwróciłam" podreptał do środka i poszedł spać.

Nowa książka

Beata, pon., 24/11/2008


Dziś przyszła paczka z nową książką. Zamówiłam ją kilka dni temu. Książeczka nosi tytuł "Turtles and Tortoises. A complete Pet Owner's Manual" i jest autorstwa R.D. i P. Bartlett.

Na razie tylko ją przejrzałam i podkleiłam lekko pozaginane rogi (książeczka jest używana). Wydana dość ładnie, ale okładka miękka, zielona, 120 stron, dużo fotek. Zapowiada się ciekawie choć w gruncie rzeczy to książka bardziej o "turtles" niż "tortoises" :) Większość informacji w niej zawartych wydaje się być w porządku. Pewnie niedługo ją poczytam i zrecenzuję.

PLEŚŃ

Ines, śr., 19/11/2008


Przyroda nie znosi próżni i zawsze, że tak się wyrażę - kurcze, coś się lubi he, he, rypnąć.

Przedwczoraj, zwabiona podejrzanym smrodkiem zajrzałam do szafy, wiedziona zas nosem na pewniaka sięgnęłam po reklamówkę z liśćmi dębu.

No niestety:

plesn2_500px.jpg

Kąpiel i suszki

Beata, śr., 19/11/2008


Dziś żółw się znienacka obudził. Wyszedł ze swojej "nory" umorusany ziemią i brudny. Przygotowałam zaraz mu basenik z wodą i co ciekawe - podczas kąpieli zanurzył sobie głowę powodując, że cały brud się elegancko zmył. Nie zauważyłam czy pił, bo go nie obserwowałam cały czas. Nie miał ochoty się wygrzewać pod lampą, za to szybko (jak na tę porę roku) ruszył w kierunku suszków i zaczął je zajadać ku mojej radości. Zaserwowałam mu mix liści malin, truskawek i winorośli. To był jego jeden z ostatnich posiłków. Muszę teraz przygotować terrarium tak aby nie miał w nim nic co mógłby podjadać.


Nie mam wciąż zbyt wiele do pisania o żółwiu. Chciałabym napisać co robi, co je i jak się zachowuje ale od pewnego czasu... nic nie robi, nie je i jest, a jakby go nie było. Jednym słowem żółw wypiął się na cały świat i zakopuje się coraz głębiej w podłożu przysypiając nawet na kilka dni.

Mimo możliwości się nie dogrzewa, bo po prostu nie wychodzi rano ze swojej nory. Ale jak już zdarzy mu się wybudzić to zachowuje się normalnie, ale jego aktywność trwa bardzo krótko. Jestem przekonana, że zachowanie to wiąże się z samoistnym przygotowywaniem się żółwia do hibernacji. Jego organizm czuje nastającą powoli porę spoczynku i zdaje się powoli w ten spoczynek zapadać. Wiem, że tak musi być, wiem że to jest naturalne, ale chciałabym aby częściej korzystał z wody. Mam jednak nadzieję, że to co pijał dotychczas mu na bieżąco wystarcza i ew. zapasy jeszcze zdąży uzupełnić.

Subskrybuje zawartość